Sernik z brzoskwiniami i bezą na ciasteczkowym spodzie
Wielkie odliczanie!
Ogólnie nie jestem wielkim pożeraczem słodkości jak reszta mojej rodziny. Jestem dosyć wybrednym stworzeniem jeśli chodzi o wypieki. Jest jedna rzecz, której nigdy nie odmawiam – SERNIK! Zawsze mam ochotę go upiec i zawsze mam ochotę go zjeść, ale w życiu trzeba żyć z umiarem, żeby potrafić doceniać inne rzeczy i żeby się nam coś nie znudziło, dlatego serniki przeplatam innymi słodyczami i wypiekami.
W lodówce miałam śmietanę, ale z reguły serniki na śmietanie potrzebują kilkugodzinnego odpoczynku w zimnym miejscu, dlatego postawiłam na tradycyjny polski sernik, który można kroić od razu po ostygnięciu : )
Odliczam.. minuta po minutce..
14:02 Wkładam sernik do piekarnika.
14. 37 Sernik grzecznie siedzi w piekarniku i czekam sobie na niego, co chwilę zaglądając przez szybkę w pierniku jak miewa się moja mała słodycz
14:40 Przykrywam górę sernika folią aluminiową (stroną świecącą do góry), bo beza nabrała pięknego, złotego koloru.
15:02 Minęła godzina od pieczenia, nastawiony zegar dzwoni a ja dodaję jeszcze 15 minut
15:17 Uchylam drzwiczki piekarnika i nie wyjmuję sernika od razu, bo nikt nie lubi dużych zmian temperatur, a napewno nie serowa słodycz, powoli z 170oC piekarnik lekko się studzi. Czekam..
17:20 Kroimy! Mmmm.. jest pyszny! Jest bardzo puszysty, niczym puszek i tak delikatny, że rozpływa się w ustach. A brzoskwinie świetnie pasują w serniku! Polcam!
Smacznego!