Konfitura mirabelkowa z rumem
Lato zamknięte w słoiczku i pyszna konfitura z niedocenianych owoców mirabelki
Nie wierzyłam dopóki nie spróbowałam! Owoce „Pani Mirabelki ” w trakcie przemiany na konfiturę stają się wyśmienite, tracą swoją charakterystyczną kwskowatość i smakują rewelacyjnie – zwłaszcza z kromką świeżego chleba.
Cudowne będzie otorzyć taki słoik w środku zimy, z którego wybuchnie owocowy aromat i wspomnienie lata. Wyrób nieco pracochłonny, ale obiecuję, że ten smak wynagrodzi Wasz wszelki trud.
Zapraszam Was na bloga Bea w Kuchni, która zainspirowała mnie swoim przepisem na dżem z mirabelek i, od której nauczyłam się nowego sposobu pasteryzacji konfitur, zamiast kłopotać się z wielkimi garami z wrzącą wodą, wystarczy nam tylko piekarnik. Zobaczcie sami jakie to proste! ; )
Składniki na około 1 litr konfitury:
2,5 kg mirabelek
2 szklanki cukru
3 łyżki soku z cytryny
30 ml rumu
Mirabelki można wcześniej wydrylować, ale z pestką odchodzi bardzo dużo miąższu, dlatego proponuję tę opcję – mirabelki porządnie umyć i włożyć do garnka z grubym dnem, dodać 3 łyżki wody zagotować i prażyć na bardzo małym ogniu, dość często mieszając, aż owoce popękają i pestki same odejdą (około 2 godziny). Następnie zawartość garnka przecedzić przez sitko i wyrzucić pestki ze skórką. Do „czystej masy dodać cukier i smażyć dodatkowe 30 minut. Zostawić na noc/
Następnego dnia smażyć zawartość do uzyskania gęstej konsystencji. W tym czasie umyć słoiczki, wytrzeć do sucha i wstawić do piekarnika na 15 minut na 120oC i wypiekać.
Kiedy nasza konfitura będzie już gotowa dodać sok z cytryny, rum i prażyć dodatkowe 5 minut. Następnie gorącą masę przekładać do wypieczonych słoiczków (należy pamiętać, aby dotykać słoiki przez ściereczkę, żeby nas nie poparzył), porządnie zakręcić i wstawić do piekarnika na kolejne 15 minut. Po tym czasie uchylić drzwiczki i zostawić do całkowitego ostygnięcia.
Smacznego!